Bajka wracaj bez względu na wszystko:)))
Ja tylko chcę przypomnieć to, co nie raz już pisał Marek. Dla każdego z nas inne zdjęcie będzie tym naj, bo wiążemy z nim nierzadko emocje pozytywne lub negatywne i przez pryzmat tych emocji je postrzegamy. Odbiór to już co innego. Dlatego przestrzegam przed ogólną krytyką tego co tu zaistniało, bo przypuszczam, że każdy wstawia zdjęcia, które osobiście uważa za co najmniej dobre. Cóż nikt z nas nie jest idealny i chwała nam za to, bo niemielibyśmy do czego dążyć. To piszę do BajkiRe i też do Ani Fru.

nadzieję na powrót na łamy :)

Włączając się do dyskusji : troszkę pobieżnej statystyki 11 415 zdjęć, (nie wspominam o usuniętych ) 5 osób nie logowało się od 2021/2022na 52 osoby, ??? czemu ?? czyli aktywnych w tym roku 47 . 37osób odwiedziło stronę w okresie sierpień/wrzesień . Przeszło połowa. Cieszyć się, czy smucić ??
Średnio z wiszącymi od roku czy 2 lat fotografiami 243 zdjęcia/osobę.
W zamyśle Marka było stworzenie elitarnej strony, wypromowanie jej na szerszym forum, co Marek stara się zrobić. Wydaje mi się, że rzeczywistość oddaliła się od pierwotnej koncepcji.
Wrzucanie nieprzemyślanych zdjęć, byle tylko, chyba nie sprzyja jakości strony a co za tym idzie i komentarzom. Czy ktoś jest w stanie odnieść się do przeszło 11 tysięcy fotografii ???
Zdaję sobie sprawę ze chcemy podzielić się wrażeniami , ale z wykopalisk, byle było ? jeżeli już, uważam, że opis byłby wskazany, bo tak to kwiatek na motylku i co?? I nic . A szkoda.
Podziwiam Marka i zespół, za umiejętność wyłuskania czegoś ciekawego.
W zamyśle miała być tez krytyka. Jestem za, ( swego czasu dostałam po uszach za skopanie zdjęcia, poszłam klęczeć na grochu, poprawiłam zdjęcie i … wyszło na dobre 😊) a to, że skasowałam wszystkie swoje foty, ( pierwszy raz lwią część, teraz całość )nie było tylko wynikiem wpisu Johana , lecz chyba podświadoma niechęć do masówki zarówno w komentarzach, jak i zamieszczaniu zdjęć, byle coś wrzucić - z czym zresztą zgadzam się z przedmówcą/czynią ( nie cierpię niektórych modnych obecnie feminizmów ) usunięcie mojego, wyróżnionego w zamierzchłych czasach zdjęcia, czy działania „troszkę po znajomości”

Mimo wszystko czuję sentyment do strony i zaglądam. Babaryba powrócił i może dokona kontynuacji super pomysłu z GIMPEM,
Zakładka „na warsztacie” to też wspaniały pomysł, warty kontynuacji, rozwoju, podzielenia się wiedzą, ( typu „wycinając postać należy zmiękczyć krawędzie „ ) albo podpowiedź jak to jest zrobione.
Takie mam wielce subiektywne uwagi i ...

Dziś już nie dam rady, jutro pewnie też nie, więc najprawdopodobniej dopiero w niedziele - też się wypowiem :)

Skoro się spowiadamy to ja też...proszę szanowne grono o wybacz.....
Miło się czyta komentarze ale samemu mało się pisze choć czasem po prostu z braku czasu i lenistwa.
Bębnem od pralki nie kręcę jak Marek ale w pracy urwanie głowy i jeszcze delegacje...czyli dalekie wyjazdy (Białystok, Poznań, Warszawa, Grójec itd.)
Niestety po 11 godzinach w pracy człek chce się umyć, zjeść i spać by siły zregenerować na dzień kolejny i tak jak w kieracie.
Na wypad z aparatem to już totalnie tylko nieliczne weekendy zostają ale choćbym miał na czterech kończynach iść ....idę :)))

Głowy do góry....jeszcze będzie lepiej.....poprawę obiecuję :))))

Przyznam bez bicia i pokuty, że o szczerym i nieutulonym żalu nie wspomnę - że u mnie - to permanentny brak czasu. Teraz mam masakrę w branży i jedynie mogę wieczorami coś naskrobać. A i to nie w każden. Niedziela prędzej, ale zdarza się, że zatkana.
Nawet jeśli wcześniej wrócę z roboty - to i tak muszę jeszcze ugotować, limit staruszek na drugą stronę ulicy przeprowadzić, psa uratować ze studzienki, zalać sąsiadowi mieszkanie (bo teraz moja kolej). A gdzie jeszcze weki porobić? Gdzie bębnem w pralce ręcznie kręcić (motor odmówił posługi)?
Tak więc - to nie jest tak, że się nie chce (przynajmniej u mnie).
Złożyłem podanie na 48-śmio godzinną dobę i zgłosiłem zapotrzebowanie na 60-cio dniowy miesiąc. Ale wiadomo: Oni mają inne priorytety.

Tereska w ciemną stronę niemocy się odwróciła, a ja już wolę Beni wyjazdy na spotkania z łosiem jako powód niebycia tutaj lub Dorotki remonty:). Jak się wyżaliłam to mi nieco lepiej.

I ja uśmiech dołączam zgadzawszy się z Wami:)) Wiesiu prawie w rozpaczy nie dajemy się, , pomnażamy radość z dzielenia się. Na ten przykład zaraz ruszam na weekend natury. Jak spotkam jakiegoś łosia wnet Wam go pokażę:)))

Trzeba też wziąć pod uwagę, że oprócz " znużenia, spowszednienia i apatii" mogą być po prostu różne życiowe okoliczności, jak choroby własne czy bliskich, konieczność związanej z tym opieki, szpitale, pogrzeby - a więc zwyczajny brak czasu, lub brak chęci na cokolwiek, kiedy gula w gardle nie pozwala skupić uwagi na swojej pasji a myśli uciekają zwyczajnie gdzie indziej. Nie możemy mieć nikomu za złe takiego stanu rzeczy i trzeba zwyczajnie to przeczekać. Serdecznie wszystkich pozdrawiam😘💕

Nie wiem co robić, ale cieszę się, że choć Wy się dziewczyny odezwałyście. Nie było moim celem nikogo zawstydzać Aniu, raczej zmobilizować i może nasza rozmowa trochę pomoże.