Dzięki Wiesia ja myślałem że to myszołów .Teraz mam potwierdzenie od drugiego już fachowca od ptaszorów .Bardzo byłem ciekawy jak sobie z łupem poradzi no ale komuś się wydawało że działając na przeciw naturze naprawi świat Stało się odwrotnie martwa mewa i głodny wycieńczony jastrząb .Pozdrawiam wszystkich
To było w Bałtyku Ten ptaszor to podobno jastrząb choć może i nie Wiesławo proszę o identyfikację A potem to wszedł do morza jakiś typek i go przepłoszył Z trudem wzbił się w powietrze i usiadł na drzewie Mewa została w odmętach na wieki .