Myśmy właśnie tak tu w komitecie myśleli. Żeście drogi Shavrusie nie doceniający są pewnych spraw. Jest nawet postulat, by bilet na inny kontynent specjalnie dla Ciebie podrożał był ze trzy razy. Nie został jednak przegłosowany :(
Gdy już ten właśnie... charakterystyczny obiekt się w przestrzeni zdjęciowej pokazuje - znak, Że mister Shavrus w domu. Na naleśniki nie ma co prawda czasu (uprasza się ewentualnie zapchać czymś żołądek przed niezapowiedzianą wizytą), ale na widoki są widoki. Elegance.