Próba odejścia od czystej identyfikacji. To Fru i niejednostajny wątek podlewany spektaklem abstrakcji. Zgodzę się także posmak niedozwolonych emulgatorów. Mocne.
Twoja Warszawa, Aniu, zachwyca. Pokazujesz takie jej fragmenty, w których pewnie nigdy nie będę. A jako podlotek schodziłam ją w japonkach wzdłuż i wszerz ;))