Różowy ale nie w cegiełkę (widać, że trochę zmyśla) i raczej po prośbie. Nie zwyczajnej prośbie, tylko w takiej lekko błagalnej. Bo mokry, więc chyba chlipał. Zbroił jak nic. A w głębi już znowu z lekka ponuro czyli nie rozmawiamy z tym panem. Fru photography - prawdziwa historia. Elegance.