Jakiż to głupi tytuł "Przekupka" ;). No i co z tego, że to ona??? Na zdjęciu widać dokładnie jej przeciwieństwo!!! Zadumę, spokój, leciutką nutkę smutku, a kadru nigdy nie zapomnę jak i milorda, choć z innej bajki:).
ja też pamiętam to zdjęcie, ale powiem Ci, że to, które zamieściłaś na chwilę zrobiło na mnie większe wrażenie, wiem, że to wpisuje się bardziej w czwartkową tematykę, ale na tamtym zachodzące słońce też "cięło", nadając jednocześnie obrazowi ciepły, łagodny klimat :)
Nie wątpię, ja też pamiętam Twoje komentarze. Ta brzemienność jest tylko zarysem kokoszki trzymanej na ręku. Na chwilę wstawię zdjęcie tej przekupki (dzisiaj czwarte), żebyś mógł zobaczyć, co można zrobić ze zwykłą socrealistyczną rzeźbą. Bardzo lubię to zdjęcie, tak zwyczajnie, za nic:)