Dzięki Beniu :). To faktycznie byłoby niezwykłe taki wytrysk zobaczyć i sfotografować, bo to pewnie mikroskop potrzebny:))) . Jeszcze tego dokonasz, jestem pewna! :)
Ja szczęśliwa pod niebiosa patrząc na Wiesi zdobycze:)) Zazdroszczę Ci tej kupki, bo sama jak taką ustrzelę, to fikam z radości:)) A to balaski chłopczyka szablaka krwistego:)) Człowiek to ma swoje "wariactwa", ja w tym roku obserwowałam zrzuty jajeczek. Wymyśliłam sobie, że fajnie byłoby taki wytrysk jajeczek sfocić. I siedziałam nad rzeczką w 40 stopniowym upale, strzelałam migawkami i co, i słabo. Wszystkie nieostre:(
Może i zmyłka, może jakaś antykoncepcja na sznureczku. Cóż my tak naprawdę wiemy o świecie zwierząt i owadów. Ja na przykład nic. Benia przyjdzie i rozstrzygnie. Albo da po twarzy. Ale na poczekaniu mogę wymyślić jakąś okoliczność, co by się czekanie (jak na zdjęciu Eli) nie dłużyło.
Benia jak to zobaczy - to nie dość, że precyzyjnie określi, rodzaj, rodzinę, podgatunek, formę, czas-okres - to jeszcze wyliczy ilość molekuł w tej kupce łącznie z tym - co było na obiad i dlaczego szpinak z majonezem. Elegance.