Strzyżyk nic nie robiący to rzadkość. Są tak, skubaniutkie, ruchliwe, że to cud się zdarzył, że tak Ci znieruchomiał. Piękny. A czy ja szron widzę, czy mi się zdaje...?
No pięknie poukładałaś Wichurko głębię ostrości w kadrze. Oglądam sporo zdjęć przyrodniczych i mając to na uwadze powiem tak: ostrość, kolorystyka w obecnym czasie nie jest czymś wyjątkowym w tego typu fotografii. Wydawać by się mogło, że są to elementy pozwalające określić fotografię przyrodniczą jako solidną ale... Często brakuje czegoś co pozwoli wyjść poza nawias typowej fotografii przyrodniczej. Bywa, że jest to sytuacja, czasami oryginalna budowa kadru, pewne "dodatki" itd. Ty to potrafisz. Dla mnie to kategoria "Fotografia przyrodnicza +". Ten plus modny ostatnio ale niech se bedzie. Znakomita fotografia.
Scena. W roli głównej morfologia nieco nabarzonego spokoju, w mgiełce stałego czuwania. I gotowość - w zaraz natychmiast wzlecieć, niech no tylko się usłyszy trzask zwalnianej migawki w aparacie Wichury. Elegance