Nieoczywiste odbicia, maziaje...w pięknych barwach. Co do prostowanie nie mnie się wypowiadać, bo chyba ja najczęściej krzywię...oczywiście tylko zdjęcia, no może czasem świat wykrzywiam do swoich potrzeb.
Tak. Racja. Można jeszcze bardziej skrzywić. Pojawi się ale zaraz rozterka proszę Wiesi. Może nawet bycie w kropce a stąd prosta droga do rozdarcia. I fundamentalne, egzystencjalne, filozoficzne pytanie: Jak dogodzić? Nie można wykluczyć jeszcze żądania typu: to co mam zrobić!? Zwłaszcza jeśli w polu widzenia pojawi się sugestia kompromisu. By pogodzić frakcję bardziej krzywych i prostych. By zapobiec może bijatyce. I kompromis by zaokrąglić. Życie fotografa niełatwe jest.
Tak. Chyba też bym piony i poziomy prostował. Wiem , że nałogowo trudnię się przemądrzalstwem i nic nie mam na swoje usprawiedliwienie, ale bym prostował. Tak myślę.