Myślałam o ludzkiej świadomości Wszechświata, ale potem zaczęłam szperać i znalazłam teorię o tym, że każda cząstka energii posiada świadomość. Dlatego cały Wszechświat jest bytem świadomym. Wiadomo to tylko teoria.
Tak. Okruchy nieserdeczności natury. Czyli kosmiczna architektura. Obumarła. Obeschnięta. Zimna... Gada się jeszcze po kątach, że stąd będzie wyzwolenie. Pytanie jednak będzie jedno: Świadomość (wspólna) całego wszechświata, czy świadomość (ludzka), że ten świat (wszechświat) istnieje? Wspólna musiałaby mieć jakiś wspólny nośnik -gdzie na każdej planecie, każde istnienie, każdy okruch - miałby z nim styczność. Coś na zasadzie: jeśli wróble w Londynie nauczyły się otwierać sreberko z butelek z mlekiem - to inne wróble, ale już w Amsterdamie - natychmiast to umiały. Jakby - gdzieś tam - był jakiś wspólny obszar, z którego wróble czerpią. Elegance