Ania w lesie. W dodatku w ten ziąb. I nawet nie specjalnie ubolewająca. Za to daleka od kanapy i czipsów a co zatym idzie bez natychmiastowego skojarzenia z filmem. Oczywiście dałaś tytuł a my zaraz uwarunkowani, a nawet ubezwłasnowolnieni. Bo jeśli to proszęjaciebie - nie las jest i nie jesień , tylko prośba o ziołolecznictwo? Elegance