Wiesiu czasem włóczę się po Łazienkach i mam takie same odczucia i spostrzeżenia jak Ty. Miło mi, że pomyślałaś o mnie. Pięknie dziękuję i serdecznie pozdrawiam :)
Byłam dziś w Łazienkach i myślałam o Tobie i Ani fru-fru, może się tam snujecie jak ja :). A jesień tam jeszcze piękna i wiewiórki szaleją i puszczyk czekał w swej dziupli. Ludzi mało, spokój i te odbicia w wodzie niepowtarzalne, takie mnie sentymenty ogarniały:).
Cóż... Fotografia jako imiesłów czasu przeszłego na Twoim jeziorze, w prostym esperanto krajobrazowym, to scenariusz, na który dam się chętnie i grzecznie nabrać pszepani. I cała oczywiście po mojej. Elegance