Zachwyciłeś mnie Marku tym pięknym obrazem. Cieszę się, że będziesz miał teraz inne spojrzenie na wszelkie odbicia... i te na jeziorze i te w stawie ...i kałuży ... tyle można zobaczyć w nich historii, obrazów rzeczywistych i nierzeczywistych... pozdrówka...
Adamie - tak prawda. Narzekałem. Wzorem Tośki kopałem przez cztery dni - bo wiedziałem/byłem pewien, że nic nie mam. To zdjęcie jest sprzed podaj dwu lat. I jest rzecz jasna fragmentem z większej całości. Nigdy specjalnie nie interesowałem się odbiciami - to jak nie myśleć - że mam cokolwiek. Teraz - (dzięki Bursztynku!) mam nową ścieżkę poszukiwań.