Obcy epatuje brzydotą, ale pewnie o to chodzi. Zewnętrznie taki jest, ma jednak bogate wnętrze :)) Śliczna jest ta koścista łapka, wychylająca się nieśmiało z rozsuniętego suwaczka ... czyżby narodziny nowego? Jak zwykle - bdb.
- A Ty, Stefan, nie zerkaj tak, tylko wyłaź z tej swojej skorupki i hajda w świat... Nie powąchasz, nie posmakujesz, ale za to napatrzysz się do woli... hehehe... (cytując Spyko)
Grzeb, grzeb! Dobrze Ci to idzie :))) Wprawdzie nie wiadomo, do czego się dogrzebiesz (a może tak się rozsmakujesz, że zarzucisz fotografowanie????), ale co tam! ;)
Dziękuję za wszystkie komentarze. Nie mam czasu (i warunków) na normalne fotografowanie - to grzebię w twarzach i ich wyrazach. Zgodnie z zasadą - lepiej coś robić niż nic :)
Misterna, wręcz koronkowa robota - efekt powala - jak zwykle!!! Jakieś umierające już życie wewnętrzne z niego jeszcze wyziera. A te zatkane dziurki w nosie rozbawiły ;)))
Niesamowity jest ten ON. Nie dziwię się, że oczy mu zzieleniały i podeszły krwią. Każdy by tak miał jakby mu nos zatkali. Łapie powietrze bezzębnymi ustami i jeszcze coś lub ktoś mu z polika wyłazi, ale szatę ma przyzwoitą chłopina. Brawo Marku!!!