Adamie, ja tutaj letko zaooponować muszę, pantofelki zaledwie różowe są ... ;))) Ale widać, nie ma innej opcji - jak nie czerwone pantofelki, to kształtne nóżki ;))) Muszę przyznać, że mnie się też to podoba, kiedy odbiorcy widzą w zdjęciu to, co autorowi nawet przez myśl nie przeszło :)
Hmmmm... zatem cóż... na razie trza powiedzieć, że.... ładny mebel. Taki... zgrabny. Nóżki ma powabnie uformowane. Nie każda... pardon, nie każdy tak ma.
Adam prawdę mówi. No i torebka zostawiona. Wygląda, że przed... powiedzmy sypialnią albo prysznicem. No bo kiedy kobieta zostawia pantofelki i torebkę w takim ładzie. W domu śmyrga byle gdzie, a u kogoś....
Poprzedni kadr obejmował tylko i wyłącznie pantofelki. Z premedytacją pokazałem kolejny kadr ale tym razem szerszy i z "dodatkami". I Wasze skojarzenia, próby interpretacji czy też dopowiedzenia historii bardzo mnie cieszą. Można też wyciągnąć pewne wnioski chyba dosyć oczywiste :). Nie spodziewałem się, że akurat takie prawdę mówiąc Doroto.
Pamiętam te pantofelki :) Ile zdjęcie wzbudziło emocji :) Ciekawa jestem Wojtek, czy spodziewałeś sie, że to zdjęcie może wywoływać akurat takie skojarzenia? :)
Zdjęte buciki, ustawiona na krześle torebeczka mogą świadczyć o czasie zaplanowanym, ale być może, że pozostała część gardetoby została zdjęta w pośpiechu?...
.... powiedziałabym, że raczej o pewnej damie, która wprawdzie spieszyła się na upragnione spotkanie, ale wrodzona pedanteria nie pozwoliła jej na pozostawienie pantofelków i torebki w nieładzie;)
Osobiście rzecz biorąc bym tu polemizował. Z tezą, że natury, w dodatku martwe. Wiem, że przyjęło się określać martwotą tego typu układ, ale film we łbie się wyświetla. Może z rodziny wiktoriańskich, może z czasów przedwojnia. W każdym radzie buciki zostały zdjęte, by być może, coś innego zostało założone. I nie myślę tu o czymś w rodzaju pół milimetra lateksu. Ponieważ wszystko zostało skrzętnie zanotowane - rzecz będzie z premedytacją przemyślana. Z opcją wzięcia na klatę skandalu towarzyskiego.