Fajnie Małgosiu, że rozmawiasz z własnym aparatem...ja jeszcze na to nie wpadłem ale ze sobą często rozmawiam :) tylko nikomu nie mów :)- no i z samochodem czasem sobie pogadam...no cóż może spróbuję odezwać się do mojego Nikosia:)
Dzięki Sławku ja tego dnia 9 Września miałam farta pół godziny przed zrobieniem tego jeszcze przed tym Sopockim molem spaniały widok jak Słońce wschodziło nad tle Sopockim mola chciałam tu uchwycić i tym momencie mnie na ten widok aparat odmówił posłuszeństwa i z dwóch stron miałam mały atak z jednej strony zakatowało mnie morze falą a z drugiej traktor z grabiami do grabienia piasku plażowego. A to zdjęcie zrobiłam po przejściu za molem Sopocki w drodze do kutrów rybackich tego dnia oprócz tego to jeszcze kilka zdjęci też kutry o wschodzie Słońca też są tym albumie a co do mojego aparatu go trochę nastraszyłam za to na widok Wrocławia to robił jak natchniony Wrocław go oczarował nie musiałam na niego zbyt krzyczeć i go straszyć że go wrzucę go do rzeki Odry na to wygląda że mój aparat polubił te klimaty i uroki Wrocławia Kraków mu też się spodobał na widok smoka też nic nie powiedział bo go też uprzedziłam i powiedziałam mu wystarczy jeden głupi żart a ląduje Wiśle mowie tu o Aparacie Fujfilm to nie Canon który lubiła mnie olewać straszenie tego aparatu nic nie pomagało robił swoje i się zemną przekamarzał
Małgosiu, wszystko jest na tym zdjęciu co trzeba: niebotycznych rozmiarów kula słoneczna, tankowiec na redzie i bonus w postaci przelatującej mewy. Nawet ziarno mi nie przeszkadza. Całe jest rozedrgane i nierealne. Opłaca się rano wstać - szczególnie nad morzem. Zazdroszczę. Pozdrawiam świątecznie.
Marku Patt to podam ci na niego sposób Aparaty nie lubią się kąpać pewnie wnim siedzi diabełek chochli ja na początku miałam znim małe kłopoty ale poszłam do kościoła i poprosiłam księdza aby go poświęcił powiedziałam mu że pewnie w nim mieszka diabełek chochlik bo aparat nie chce mnie słuchać żeby go poświęcił
Dzięki Dorotko ja z nim nie dyskutuję ten typ tak ma ale w Krakowie mnie nie zawiódł Nawet się Smoka nie przestraszył bo go wcześniej go uprzedziłam że jego poprzednik Canon o mało co zaliczył by kąpiel Wiśle mnie się posłuchał nie sprawił mi zawodu jak chce to potrafi
Małgosiu, pamiętam to zdjęcie. Całe szczęście, że aparat w porę się opamiętał i udało Ci się zrobić takie ładne zdjęcie! Ja tam niespecjalnie gadatliwa jestem toteż z aparatami nie dyskutuję!
Dzięki Elu powiem ci że gdy robiłam tp zdjęcie miałam mała przygodę widziałam jego wschód będąc blisko mola Sopockiego ustawiłam się aby sfotografować to molo na tle wschodzącego słońca aparat ze strachu odmówił posuszeństwa i tym momęcie nie to że mnie chciała podmyć mie fala Morska Bałtyku to jeszcze traktor grabiący piasek plażowy musiałam zmienić stanowisko przeszłam kawałek dalej za molo w drodze do kutrów rybackich i udało mi się upolować to śłońeczko ładujące się na kontenerowca miałam bym wcześniej też zdjęcie wszchodzącego słońka na tle mola ale aparat się wystraszył tego widowiska nie chciał mnie posuchać ja go trochę nastraszyłam że jeszcze jeden głupi numer to skączy wodach bałtyku będzie się kompać i podziałało za drugim razem nie zrobił mi psikusa więc mam tylko to jedno takie zdjęcie jak się ładuje na statek a mewa ucieka od tej czerwonej ognistej kuli i to jeszcze we mgle ta mgła ni pozwoliła mi sfotografować w odali klifu on znik za sprawą tej mglistej ściany w kierunku Gdyni