Widzisz Marku zimno jest, więc takie owłosienie bardzo się przydaje. A o modny balayage to już mój fryzjer się postarał. Tylko te wąsy muszę nieco przyciąć, bo ten śnieg się stale przyczepia.
Zmieniłaś się minimalnie Elu. Nie, żebym wolał tę białą watowaną kurtkę od tych tutaj brązowych "karakułów". Albo miał przeciw, że uszy ciut wyżej są niż normalnie, no i chyba większe. Ale takie czasy. Maski się nosi - to i człek się zmienia.