Właśnie Krysiu, jakie oszustwo? :) Tak, jak Marek pisze - toż to Twoja inwencja twórcza, ktorej jak najabardziej trzeba Ci pogratulować. Bardzo fajnie to wykombinowałaś :)
Jakie oszustwo??? Fotomontaż jest na trwałe wpisany w historię fotografii. Można powiedzieć (wiem, ze to karkołomna teoria) - Nic to nie zarejestrowałaś. Ty stworzyłaś. Poprawiłaś obraz, który był w naturze. Fotografia albowiem, to nie tylko to co widzimy. Również to, co tworzymy za pomocą jednego lub wielu zdjęć.
To raczej kat. żart, bo nie było moim zamiarem wciskanie ciemnoty. Po prostu spróbowałam takiej kombinacji. Dopieszczanie, przyciemnianie czy marszczenie, to już byłoby grubymi nićmi szyte oszustwo.
Maryś - tak ja pisze Lidia. Woda jest zawsze ciemniejsza. Ponadto motyw odbity jest... "porysowany/poprzesuwany" a gdybyś jeszcze pracowała na warstwach - trza w ten dół wkleić sfotografowaną (gdzie indziej) wodę z małą falką i nadać jej sporo przezroczystości. Ponadto linia odcięcia góry od dołu nigdy nie jest idealną linią prostą. Trza tam pomajstrować klonowaniem. I będzie.
Odbicie w wodzie zawsze jest ciemniejsze a u Ciebie jakby powielony kadr. Pewnie gdyby nie Twój komentarz też bym się nabrała. Tak czy inaczej śliczny obraz.