Dziękuję Ci Marku bardzo za tyle słów...dużo ich. Ja chyba już nie chcę udowadniać i zastanawiać się czy ta fotografia zostanie zaakceptowana czy nie. Technicznie i w treści. Dla spokoju i mojego i wszystkich na Sign czas odpocząć.
Ależ Eluś droga miła - nikt nie zamierza Ci zaraz wyszarpać wnętrzności z powodu ciasnego kadru. Ty rządzisz, Ty komponujesz, Ty tworzysz i basta! Dzieło obmyślone, koncept zamknięty, myśl zakończona. Przecież to jasne. Niemniej odbiór może, a nawet powinien dać znać, że widzi to tak samo. Albo inaczej. Lub bardziej. Może szerzej. Lub o wiele. Że o notabene nie wspomnę. Ma do tego prawo przecież. Ty zrobiłaś pewnie kilkanaście ujęć, następnie porównałaś je wszystkie - i wybrałaś jedno. Ale odbiór nie miał tej komfortowej sytuacji. Został zmuszony do zaakceptowania (bądź nie) tej jednej fotografii. Ponieważ posłużył się tylko wyobrażeniem innej perspektywy, innego tła. Innego ujęcia. Ale to Ty tam byłaś. Odbiór już nie. Więc trochę zrozumienia dla odbioru powinnaś mieć. Nie że zaraz siekiera w plecy! Oczywiście możesz dać odbiorowi do zrozumienia, żeby poszedł się bujać. Ale wtedy właśnie pójdzie I rezonans na Twoje dzieło, ta jedna jedyna wibracja, ten fluid energetyczny... będzie żaden. Nie wiem czy tak byś chciała.
Tak chciałam i tak zrobiłam. Celowo przez wodę w fontannie. Takim kadrowaniem chciałam spotęgować ich emocje, bo moim zdaniem ten wspaniały pomnik właśnie je pokazuje. Zwykłe pokazanie postaci na cokole nie byłoby zgodne z moim zamierzeniem.