Wiesz mademoiselle, że oglądane zdjęcie, nie przestaje się bez przerwy porównywać, z zapisem, historią, teatrem, tekstem, muzyką, rozmowami, książkami, obrazami, głosami, treścią, drukami, pantomimą? Wiesz. Zatem widzę tu hrabiego Draculę . Zadbałaś oczywiście o zafarb wykluczający czerwień (krwi). O sielskość pola kwiatków (uniemożliwiających widzenie trumien) A nawet tytułem nadałaś kierunek (inny niż wgryzanie się w tętnicę) Ale nie ma tak łatwo z odbiorem :)