No więc właśnie, też mi się wydaje, że ta brzydota ma w sobie coś... Adamie, przyznaję, że nurtuje mnie takie samo pytanie. Ale to właśnie przy wyjściu z tej kamienicy zaczepił mnie mieszkaniec z pytaniem, czy jestem z gazety. Chwilkę rozmawialiśmy, powiedział, że poszły pisma do administracji w sprawie remontu. Żałował, że nie mogę nagłośnić tego, że nikt z tym nic nie robi. Zatem w tym wypadku chyba jednak nie jest to kwestia dziadostwa mieszkańców...
Widząc taki widok zawsze zadaję sobie pytanie: bieda czy dziadostwo, bo może być skromnie, biednie, ale schludnie i czysto. Niestety z moich obserwacji w dziewięćdziesięciu procentach takich widoków okazuje się, że na alkohol jest, na papierosy jest, a na resztę brakuje i plus wspomniane dziadostwo.