Elu, tak się właśnie zastanawiam, czy los takich kamienic jest przesądony? Czy będą, póki się nie rozsypią? A przecież to te stare budynki w dużej mierze decydują o unikalnym charakterze różnych miast... Bursztynku, miejsca, które odwiedziłam, to oficyny i korytarze zamieszkanych kamienic w centrum Zabrza. Nie, nie było to ryzykowne :) Tak przynajmniej myślę :) Ale tak, jak piszesz, nigdy nie wiadomo, kogo można spotkać, więc byłam ostrożna :) Bożenko, przyznaję, że przemknęła mi taka myśl, że gdzieś coś może jakoś te zdjęcia pomogą... Ale chyba trzeba być w tej kwestii realistą :(
Zdjęcia np. kwiatków to tylko "sztuka dla sztuki", ale z takich zdjęć reportażowych mogło by coś dobrego wyniknąć. Może warto zainteresować kogoś wyglądem starych kamienic - kilka zdjęć z takich miejsc do gazety i zrobi się głośno. To Twoje miasto Dorotko :)
Dorotko, odważna jesteś ... ale taki musi być fotograf ...nigdy nie wiadomo kogo człowiek spotka na swojej drodze... ale czasami trzeba odpuścić bo coraz więcej chamstwa i bezkarności...
Wiesz Dorotko ja czasem też łażę tam gdzie może nie powinnam. Reakcje są różne, choć w ogromnej przewadze są te sympatyczne, szczególnie jeśli wytłumaczyć, że robię zdjęcia, bo lubię, bo to ciekawe miejsce...a warto uwieczniać, bo tak szybko znikają. Ja właśnie cenię je za niepowtarzalność i za poczucie dotknięcia historii czasem bardzo wielu historii..
Muszę przyznać, że byłam też lekko zszokowana, że tak wygląda oficyna zamieszkałej kamienicy w centrum Zabrza. Owo "chcesz w japę" miałam z tyłu głowy w tym miejscu, jak i w innych, podobnych. Nie szukałam więc konfrontacji ;) Z dwóch, których jednak nie uniknęłam, doświadczenia mam pół na pół :) Raz usłyszałam "po jakiego h...a robisz te zdjęcia?". Autor tej zachęcającej wypowiedzi był na balkonie, więc go olałam. Kiedy jednak wszedł z balkonu do mieszkania, nie czekałam, aż do mnie zejdzie. Innym razem, zupełnie normalny człowiek, zapytał, czemu robię zdjęcia i czy jestem z gazety. Odpowiedziałam, że miejsce jest bardzo ciekawe i że budynek mi się podoba, choć bardzo jest zniszczony. Żałował, że nie mogę nagłośnić tego, że nikt nie dba o te kamienice.
No i jest spektakl. Z kręcącym się gdzieś w pobliżu duchem powolnego niszczenia. Lub choroby. Lub zaniedbania. Fluid wyczekiwana jest również obecny. Wyczekiwania na przemeblowanie za pomocą buldożera (lub sporej wielkości meteorytu). Rzecz jasna powinienem zobaczyć przyciężką przestrzeń, kraszoną soczystym „chcesz w japę" zadbałaś o to. Więc widzę Elegance