Tak, w tym wypadku małe szaleństwo nie uszło mi płazem ;))) Dzisiaj zdecydowanie dla mnie dzień samych przyjemności :))) Pięknie dziękuję za to wyróżnienie i za wszystkie Wasze dobre słowa :)))
Mnie się też podoba Dorotko i też jestem zdania, że po to dostaliśmy technikę, by z niej korzystać. Więc nie bójmy się suwaków...nie gryzą, a czasem dodają osobliwego charakteru danej fotografii jak w tym przypadku. Inną rzeczą jest tworzenie na komputerze i to też jest ogromna sztuka, którą podziwiam.
Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję za wszystkie komplementy :))) Biję się w klatkę za niezamierzone moje oszustwo w temacie zieleni :))) Ja wiem, że część z nas nie uznaje takich ingerencji w oryginalny obraz. Natomiast ja nie mam nic przeciwko tego typu manipulacjom - skoro mamy ku temu narzędzia. Można by tutaj dyskutować, co jest lepsze - czy zdjęcie w najczystszej, nietkniętej postaci, czy zmienione wg widzimisia autora. Ale podejrzewam, że i tak tego sporu nie rozstrzygniemy i pewnie nikogo na przeciwną stronę nie przeciągniemy. Chociaż... Wiesia chyba w przypadku tego zdjęcia jest pośrodku, a Wojtek chyba nie jest już na zupełnie skrajnej pozycji negującej ;)))
Twoje szaleństwo Dorotko mnie oszukało :) Po przemyśleniach doszłam jednak do wniosku, że w sumie nieważne, czy przyroda, czy program stworzył ten piękny obraz, a Tobie brawa się należą :)
Doroto -> zrobiłaś to dobrze i udało Ci się mnie "oszukać" choć ta zieleń trochę mnie dziwiła biorąc pod uwagę całokształt kadru. Ja to taki tradycjonalista/konserwa jeśli chodzi o fotografię ale czasami i ja coś przesunę. Natomiast doceniam ten "jeden kawałek" ;). A komentarz ....hmmm...uwzględnia też inne Twoje fotografie, które o czymś świadczą :).
Oj, cieszę się bardzo, że nie przesadziłam przebierając buka za Primabalerinę w zielonej sukience zimową porą, choć Wojtek rozczarowany ;))) Marek - najpierw zdjęcie rozjaśniłam nieco krzywą RGB w programie FastStone Image Viewer, potem w tym samym programie wybrałam opcję Dopasuj kolory, a następnie suwakiem Barwa wyczarowałam soczystą zieleń w środku mglistej zimy. Mglistość tła na tym zdjęciu naturalna jest, bo mgiełka wtedy była jak się patrzy :) Natomiast skrajne drzewa znajdujące się w tle były zbyt ciemne, więc rozmyłam je jasną winietą o kształcie prostokąta w GIMPIe. Wojtek, wybacz!!! ;) Aha, zdjęcie jest przycięte w stosunku, do oryginału a więc Wojtku, jak najbardziej z jednego kawałka wyrzeźbione :)
Krysiu, Marek, nic na to nie poradzę, że dzisiaj dopiero naszła mnie wena taka :) Agnieszka - fakt! Tym razem w zielonej sukience :) Buk to jest, w zimowej szacie, a kolor zielony wyczarowałam suwakiem właśnie - Wojtku, nie zasłużyłam więc na tyle komplementów... :( Niemniej jednak bardzo się cieszę, że Wam się spodobał :)))
No proszę, proszę... Niby prosty kadr, nieskomplikowany a jakże efektowny i efektywny w pewnym znaczeniu. I nie trzeba dłubać, grzebać, kombinować itd., itp. Nie trzeba wspomagaczy, suwaków... Bo Dorota ma to wszystko w głowie. Bo Dorota ma oczy i umysł szeroko otwarty. Bo Dorota ma "receptory poczucia piękna" bardzo płytko umieszczone. I chciałbym jeszcze dodać, że mi się bardzo podoba ten obraz.
Tak. Ładnie gada w tej przestrzeni. W bliżej nieokreślonym wirtualu. Pojawia się świat rzeczywisty i ukryty. Przedtem pewnie gadało w innym kosmosie aczkolwiek nie do końca przeze mnie odgadnionym. Potwierdza to pałętającą się po kościach tezę, o Twojej sztuce. Coś typu "jestem wolna i nic nie muszę robić. Nic pod czyjekolwiek i jakiekolwiek oczekiwania. Dlatego więcej potrafię" Tak. Dziękujębardzo. Excellent