A to ciekawostka jest z tymi sóweczkami :) Chyba dlatego, że wzorek na kapeluszu nieco przypomina upierzenie sowy :) U nas np. na koźlarza vel kozaka mówi się "stojaczek". Wiesiu, dla Ciebie i dla wszystkich uśmiechy :)))
Elu i Elu - cieszę się bardzo, że kadr Wam się spodobał :))) Rosły sobie przy drodze, wypatrzyłam je w czasie jazdy na rowerze i wielce się z ich widoku ucieszyłam :) Elu, ja smak kani znam od dzieciństwa, bo tato od zawsze zbierał - dobrze, że ostatecznie się do nich przekonałaś :)
Marek, tutaj zasadniczo się z Tobą nie zgadzam :) A co! Kadr wydaje mi się, że jest dobry, natomiast w kwestii oryginalności przekazu uważam, że koźlarz jest lepsiejszy. Moim, zapewne nieobiektywnym zdaniem, atutem tego kadru jest rozświetlone tło, które traci się przy ciemnej winiecie, dlatego tutaj akurat z niej zrezygnowałam.
Tu moim skromnym - lepiej ale pokombinuj z ciemną winietą. Tak dla porównania. Tak dla wejścia w krew - różnych możliwości obrazowania. Nie twierdzę, że winieta - to lek na wszystko, w tym na kaca. Nie. Uprasza się