Tak właśnie, to światełko przefiltrowane przez delikatne, prawie przezroczyste liście na mnie też zrobiło wtedy wrażenie - cieszę się, że Wam się również spodobało :) Ania, ja myślę, że ubranie w słowa wrażeń wywołanych przez fotografię nie zawsze jest łatwe, że czasami trudno je sprecyzować. Więc jeśli się spodobała - to jest mi bardzo miło i żadne uzasadnienie nie jest konieczne :)