Plakat pełna profeska! Przyznam, że nie raz, co mnie wydaje się pozytywne, odbiór czyta mrocznie, więc nie zdziwcie się, jak moje jasne kolory ciemnymi się okażą:) Ja szukam cały czas tej jasnej strony mocy :)
Tak, Marek bardzo dobrze to wytłumaczył :) Na stronie Dobrych Wiadomości tak o nas ładnie napisali: „Konkurs „Dobre Wiadomości” to nie tylko zawody fotograficzne, ale przede wszystkim platforma do dzielenia się tym, co w życiu piękne i inspirujące (https://dobrewiadomosci.net.pl/70400-konkurs-fotograficzny-dobre-wiadomosci/). Tak wiec pokażmy to, co nas cieszy i raduje, co poprawia nastrój, co buduje, daje dobry przykład, co daje nadzieję, co inspiruje: spotkania z rodziną czy ze znajomymi, zabawy z dzieckiem, obcowanie z przyrodą, radość z zabawy, z pracy. To oczywiście nie wyczerpuje wszystkich możliwości – mam nadzieję, że każdemu uda się takie przykłady znaleźć. Trzymam mocno kciuki :)))
Może troszkę pomogę. Otóż, moim zdaniem dobre wiadomości, to... zasadniczo może być każde zdjęcie. Byle optymistyczne. Byle w rozwijającej się narracji - prowadziło (wyobrażeniowo) do jakiejś optymistycznej konkluzji. Co sądzicie? Oczywiście ideałem byłby obraz szeptania do ucha i uśmiech słuchacza. Albo obraz czytającego gazetę i uśmiech jego. A orka, sianokosy, ptaszkowy catering wprost do dzioba pisklaków, malowanie ławki - to co??? Przecież też. Bo zapowiada rozwój, pełny brzuszek, ładny mebel. Rzecz jasna - katastroficzny krajobraz, zdjęcie ślepej drogi, niemoc inwalidy na wózku czy rozlane mleko - to druga strona barykady tak dla porównania. My jednak w konkursie - sądzę- będziemy gdzie indziej. Po tej jasnej stronie mocy:)
Nie załamałaś się jeszcze umieszczając te Markowe, rewelacyjne plakaty? Ja tak :(. Nie żebym musiała wygrać :))), ale jak Ela, mam totalną pustkę w głowie, ona ma smutne, a ja tylko ptasie … Jak wybrnąć? Ela ma oko i coś wymyśli, a mój gołąbek nie chce koperty wziąć do dzioba…