Ale spójrz Maryś, kilka wzorów odbitych w śniegu (nie wiem... może to piasek) i każdy widzi w wyobraźni koła, pojazdy, a nawet kręcących się gorączkowo ludzi. Nie wspomnę o spalinach, rurach wydechowych, hałasie, klaksonie, warkocie i cenie paliwa na stacji. Mocne.