Jeszcze raz pięknie Wam dziękuję :))) I przepraszam, że tak bez komentarzy przy innych zdjęciach :((( Babaryba, ja się nie znam, ale mnie się wydaje, że to nie jest zawisak, ale błyszczka jarzynówka (na innych zdjęciach, które mam lepiej widać dolną, jak i górną stronę skrzydełek). Ale pewności nie mam.
Marek, w dalszym ciągu utrzymuję, że mam remont ;))) Wprawdzie bez borowania, za to odpowiednią dozą kurzu. W kolejny weekend następną porcję pyłu od szlifowanej gładzi będę miała ;) A zdjęcie - czekało sobie gotowe od jakiegoś czasu, a wczoraj naszła mnie ochota, żeby je pokazać :) Nie byłam pewna, czy się spodoba, zatem z przyjemnością Wam dziękuję za to, że jednak tak :)
Dorota i opowieść o bezruchu. Być może podlewanym jakimś ekspresywnym ziołolecznictwem, może morfologią spokoju kraszonego grawitacją, niewielkim bujaniem i atelier łąki kolorowej. A twierdzi, że ma remont, hałas, borowanie od świtu do nocy i tonę pyłu na ścianach. Elegance