Cieszę się, że taka deszczowa muzyka wpadła Wam w ucho, a raczej oko :))) Elu, z tego co pamiętam, dwa razy taka ulewa mnie przemoczyła - kiedy od razu można się przebrać, nie ma problemu :) Natomiast kiedy potem, w stanie całkowitego przemoczenia, trzeba dalej dojechać autobusem... brr... :)