Tak obecność tego pana na zdjęciu to szczęśliwy dla mnie zbieg okoliczności. Bardzo Wam dziękuję za wszystkie komentarze - oby ten czas pozostał dla nas tylko złym wspomnieniem na zdjęciach. Tego się trzymajmy :) Ania, faktycznie, można się tam dopatrzeć cienia kota, ale wymaga to wyobraźni :)
Też mam nadzieję, że to wszystko już za nami. Tu akurat pan przyglądał się, co też ja tam fotografuję. Zauważyłam go dopiero po zrobieniu zdjęcia. Kiedy się do niego odwróciłam - czmychnął ;) Ale rzeczywiście, w kontekście lockdownu jego obecność na fotografii wzmacnia wymowę zdjęcia. Znów jest to coś, czego sama nie zauważyłam! Tak, jak kiedyś już pisałam - lubię, kiedy ktoś dostrzega na moich zdjęciach coś, czego ja nie widzę :)