Tak sobie myślę, że właściwie to powinnam była napisać - jak to dobrze, że ma w okolicy takie nierówne chodniki ;))) Elu, Piotrku - Wam również pięknie dziękuję :)))
No i co ja mam zrobić, skoro mam takie nierówne chodniki? ;))) Elu, zastanawiałam się mocno nad obcięciem krawężnika - ale wydaje mi się, że wtedy po prawej stronie byłoby zbyt ciasno. A tak to widać, że już więcej nie dało się tam wykroić. Ale jak najbardziej, mogę być w mylnym błędzie powołując się na takie uzasadnienie :) No i nie zauważyłam tej kreski na dole - to powinnam była obciąć. Pięknie Wam dziękuję za wszystkie komentarze :)))
To już nie pierwszy taki motyw Doroty. Zastanawiam się czasem, czy ja wyjdzie do pracy, to... czy dojdzie w ogóle. Jak wychodzi z pracy, czy dotrze do domu. Gdy idzie na zakupy, to czy w ogóle coś przyniesie. No... chyba że nie pada. Wierzę jednak, że nosi ze sobą konewkę. Elegance.