To podobne mamy wspomnieni,z podobnych -jak nie tych samych czasów :))) :) Większość wakacyjnych przeżyć też było na wsi,nad Bugiem...Warszawska Praga była rzadziej u babci ,ale też zrobiła swoje :))
Agnieszko, przyznam, że mnie ten widok też bardzo pozytywnie zaskoczył :) Też mam takie wspomnienia z dzieciństwa, co prawda na wsi, a nie w mieście - ale bardzo fajnie czas spędzaliśmy czekając w kolejkach do sklepu -a to po chleb, a to po kiełbasę - lata osiemdziesiąte, czasy reglamentacji wczesnokartkowej ;)
Ojej! Stara Praga,Szmulki,u babci...kupę wspomnień z podobnymi chwilami...Potrafiło się kiedyś bawić "byle czym" i byle gdzie...Niewiele jest teraz dzieci,które będą mogły tak właśnie wspominać...,ale są całe szczęście :)
Mnie się też spodobała ta gromadka :) Tak więc chyba nie wszystkie dzieci, albo przynajmniej nie zawsze - spędzają czas przy laptopach, czy smartfonach - tak więc klimat takiej ulicy jeszcze można znaleźć :)