Ela ukochała Bieszczady miłością nabytą (jeśli się nie mylę), a Staszek - wrodzoną (jeśli dobrze pamiętam!) :))) Niezwykły, bajkowy, wręcz nierzeczywisty to obraz :) Elu, miałaś tam niezwykły spektakl, i pięknie to pokazałaś :)
Bożenko :) wielkie dzięki za tak dobre słowo :) cieszę się, że obraz podoba się, po raz pierwszy trafił mi się tak piękny, klimatyczny z mgłami obraz nad zalewem Myczkowieckim... widok zapierający dech ... przynajmniej mój ....