Dzisiaj rano - 15, więc pobiegłam, ochoczo do garażu Pana Mroza złapać... Ale nic z tego nie wyszło, brzydko pomalował :( Tutaj natomiast wzniósł się na wyżyny :)
Pobiegłam do googla poczytać o sztucznym mrozie, nie miałam pojęcia, że coś takiego można kupić:)) Natury jednak nic nie wyprzedzi, jest fascynująca i nieprzewidywalna. Dzięki:))
Dzisiaj można kupić dym w płynie a także "preparat rozpylany na szybach dający efekt półmatowych malowideł stworzonych przez mróz, łatwy do usunięcia płynem do mycia szyb. Dostępny w opakowaniu 150 ml". Na szczęście, nigdy nie dorówna obrazom takim, jak ten utrwalony przez Ciebie. Świetna praca!
Od nauczycielki po koronczarkę, to dopiero rozpiętość profesji :) Piękne koronki wydziergałaś, może jeszcze "chuchacze" powrócą z nowymi wzorami dla Ciebie :)
Dzięki za wszystkie miłe słowa:)) Od lat próbuje rozkminić to mroźne zjawisko. Najpiękniejsze i najbogatsze we wzory koronki spotkałam w mojej szkole jeszcze zanim zostały wymienione okna na plastiki. Przy dużym mrozie i mocnym nachuchaniu przez dzieci na korytarzach mróz malował okna cudami takie jak to! Ostatnio też były mrozy, ale nie było komu w szkole nachuchać:))