Aaaaa to przepraszam. Rzeczywiście nie jest to macro. Przywołany i zbluzgany jestem do porządku. Spowiedź jednak - nie jest moją specjalnością. Zbyt miętki jestem i nie "leżą" mi te... no....konfesjonały, chyba, że przy piwie. Rozgrzeszenie uzyskasz, zanim cokolwiek powiesz. Sama widzisz!
Marku, mówiłam, że nie robię macro, a to nie jest przecież macro........ a co do spowiedzi, czy mam rozumieć, że chciałbyś mnie wyspowiadać... noooo, interesujące :)))