Aniu, u mnie w domu okna plastikowe i cieplutko:)) Nie ma szans na malunki:) Prawie wszystkie są robione w pracy na korytarzu, pomieszczenia słabo ogrzewane, ale nachuchane mocno przez dzieci i przy dużym mrozie powyżej 25 stopni zaczynają się koronki:)) W tym roku nie było ani jednego takiego dnia. Koło domu mam też mały sklepik, który ma stare szyby. Tam też robię jak tylko są warunki: wilgoć i mróz:)