Od autora : Powracam na chwilę do analoga. Łomo ŁK-A i foty z brzucha. Trzy kadry z nieciekawego miejsca w moim mieście :) Bardziej do "zerknięcia" niż do oceny ;)
Tak. Tego rodzaju zdjęcia nie są podlewane spontanicznym entuzjazmem operowania spustem migawki. Z pewnością też, nie są kierowane do każdego elektoratu. Mrok lub ciemność, którymi operujesz -odwołuje się minimalnie do lęków, więc nie ostrzegasz przed domami swobodnych uciech lub negocjowanego afektu. Albo przed przejściem dla pieszych. Raczej przed tym (miejscem) gdzie są "oni". To silny rzecz jasna podpróg i daje w czerep. W materii zdjęciowej też interpretacyjnie nie da się wiele wydumać, bo nie ma oddzielnych elementów, których dosłowne tłumaczenie mogłoby dać "bezpieczną" przystań. Cokolwiek to znaczy. Więc na pierwszy rzut oka jest trudno ale potem jeszcze trudniej. Metafory się dodają, real czyha w wyobraźni... Z ewentualnych pretensji wyjdziesz mister żyw ale widz już nie. Skończy z natręctwem albo u psychiatry. Lub z dostrojeniem na inność. Dla mnie: excellent.