Okazale to wygląda proszpani. Udalo się nawet przmycic myśl typu: noc, wszystko inne precz, spektakl jeden taki jedyny... Pojawia się jednak wyobraźnia (tak, to właśnie ta franca), która podpowiada, że takie coś jest całkiem w porządku, aczkolwiek ten słup wody strzelający w niebo ogniskuje mocno wzrok a te ciurki wody, te pojedyncze, z głównego kielicha spadające -mogły by być bardziej interesujące. A giną wobec tego testosteronu powyżej. Ale i tak... Elegance. A co!