Twoja narracja zbudowana na zdjęciu pszepani jest genialna jak dla mnie. To oczywiście nie pierwszy raz i z pewnością nie ostatni. Podoba mi się, taki, taka ... antropomorficzna opowieść., gdzie z mety człek widzi siebie, sąsiada, kolegę, a nawet gotów przyłączyć się do... albo zasypiania, albo do psioczenia. A już osobliwie i na pewno - do wsparcia. Uśmiechy.