Powróciłam Wiesiu z pustą kartą:)) Ani łosia, ani ważki, ni żadnej ptaszki nawet nie było. Zbiesiła się pogoda. Ale com się z dobrymi ludzikami nagadała i naśmiała to moje:)) Tu wiwaty podnoszę, bo ważka ruda w całej okazałości Ci się trafiła. Stary samiec dokładniej:)) I chyba kończy bielinka:)