Byłeś dla niej tak samo egzotyczny, jak ona dla Ciebie. Ty masz jej oryginalny portret a ona, może jakieś mgliste wspomnienie tego, że kiedyś spotkała na swojej drodze gościa z innego świata. Ciekawe, co dłużej się ostanie, czy Twoja fotografia, czy jej wspomnienie...
Tu jeszcze dochodzi fakt, że ta pani wiedzie zapewne ciężkie i bardzo biedne życie w papuaskiej pełnej przemocy rzeczywistości ... Myślę że to m.in. mówią jej oczy.
Z pewnością potrafi ugotować bez jutuba i wyprać bez pralki oraz umie znaleźć drogę do ustępu (bez smartfona). W czasach, gdy formą osobistego przetrwania jest manie konta na fejsie - od takich trzymałbym się z daleka proszę Piotra. Wracając jednak na poważnie do fotografii - końkluzja jest zasadniczo jedna: Dziadzieje ten świat. Dobrze zatem, że jest - jak piszesz - różny. Elegance