"Jeśli jednak okaże się, że ..." I co z tego, że się okaże, iż to dokładnie odwrotnie jest, komu o tym powiesz i kiedy? To jest właśnie wielka tajemnica śmierci. Wszystko to kwestia wiary a nie doświadczenia. Natomiast przebudzenie do życia na tu i teraz przez kontemplację śmierci - co jest niezwykle trudne w naszej kulturze - tak, z tym się zgadzam. Trzeba nauczyć się cenić każdą minutę naszego życia, cenić przyjaźń, miłość, bo zegar nieubłaganie zmierza do końca. Polecam Ci DOWÓD - Prawdziwą historię neurochirurga, który przekroczył granicę śmierci i odkrył niebo. Autor: Eben Alexander. Może gdzieś jeszcze w księgarniach jest.
Tak. Rzeczywiście... można tak twierdzić mademoiselle Sfumato. Powtarzane jest to od tysiącleci - więc co innego można powiedzieć. Musi więc, że racja. Jeśli jednak okaże się, że śmierć jest przebudzeniem (wiele kultur przecież tak sądzi) - to byłoby dokładnie odwrotnie, prawda?
Jak pięknie to zrymowałaś, chyba, że z wiersza, którego nie znam: "Jesteśmy jak barwne motyle...żyjemy tu na Ziemi tylko chwilę. Piękne słowa do zdjęcia