Mimo wszystko, że niby to tak trochę biblijnie mister Shavrus, tak podniośle może albo uroczyście - to... mam skojarzenie... z dyrygentem. Wiem, że w tle tylko światłość wiekuista jest i dyrygentura nią - to jednak karkołomne skojarzenie albo zwyczajnie głupie. Ale jeszcze w pasie coś jak kabura na pistolet jest. No i jeśli to zdjęcie powiększyć dwieście razy - nie ma nic, do czego można się by przyjumać. A to oznacza, że obraz wydestylowany jest dokładnie, a w odejściach jest przecież kosmos składowych. No i teraz jestem w kropce. Elegance