Może sie przyda taka podpowiedź Adamie: Lepiej minimalnie niedoświetlić zdjęcie, niż prześwietlić. Późniejsze pojaśnienie programowe - pokaże wszystkie szczegóły. Prześwietlenie natomiast, a potem późniejsze pociemnianie - to już stracona bajka. To co pokazuje aparat i jego światłomierz - to punkt wyjścia - do tego spróbuj podejść z przeświadczeniem - że zawyża światło. Jedna wartość niżej i będzie lepiej. Rzecz jasna nie zawsze to działa. Ale przeważnie.