Ja również lubię zaglądać :))) Ciekawa jestem nie tego, co ludzie robią, ale jak sobie mieszkają :) Tak więc Wiesiu, zasłaniaj okna, nigdy nic nie wiadomo ;)))
Przyznam, że jak jestem w mieście lubię zaglądać. Dziwi często zmienność żyrandoli, lamp, zasłon i odsłon. Widzę, że Ty też podglądasz Ciekawska. Smacznie :)
Przyznaję, że też lubię patrzeć ludziom w okna. Kiedyś było to prostsze. Teraz żaluzje, zasłony. Każdy chroni i broni swojej prywatności. I w tym temacie się pozmieniało. Podoba mi się.
Dorota i cudowny świat spółdzielni mieszkaniowych. Przemycona wiadomość pewnie będzie tak, że nie ma z tego wyjścia (okna szczelnie zamknięte). Ale i wyczuwalny optymistyczny fluid, że u onych a nie u mnie. Może jeszcze być, że Dorota szuka pomysłu na firany. Elegance.