No właśnie, że nie pamiętam o tym psikadełku, zwłaszcza jak idę się szendać rano ;) Zdjęcie przyznaję - było nakierowane na rumianek, a trawki wyszły przy okazji ;) Ich urok dostrzegłam już kilkakrotnie dopiero na zrobionych fotkach i ciągle nie pamiętam o tym, żeby im samym poświęcić więcej uwagi. Może uda się w przyszłym roku :)