Ano - dziwne zjawisko, pierwszy raz na plaży widziałam coś takiego :) Przypływ naniósł trochę piasku, a jak się zrobił odpływ, to woda za piaskiem została i potem szukała ujścia, a uderzające fale jej to umożliwiały robiąc wyrwy w piasku.
Tereska abstrakt o proweniencji rozpływającego się gadziego ogona na plaży. Stan już galaretowaty i.. (tu muszę poczekać aż w myślach uformuje się nowe zdanie)... wygląda, że przespał swój czas grozy, horroru i makabry. Klimat odbioru zatem może z lekka przebudowywać się na pogodniejszy, a nawet finezyjny jeśli wyobrazić sobie ten obraz na ścianie. Elegance