Dla niewprawnych w materii, ściśle rzecz ujmując, można uznać to za poprawę pejzażu (ogólnie pojętego), ale wiemy, że to czysta, gorączkowa niemal emanacja świata z jego gąszczem wysepek zapalnych i niezliczonych konstelacji płonących ognisk.. Trudno powiedzieć, jak Bernikla wyszła z tego niepoparzona. Excellent