Gdyby jednym ( zapożyczonym) zdaniem scharakteryzować tę fotografię- to powiedziałbym że zdjęcie to zachowuje to co widać i to czego można się domyślać (wyobrażać) ze znacznym przesunięciem ciężaru gatunkowego na to drugie. Bardzo znacznym. Architektura? No dobra, wyciągnijmy rękę pomacać.... mur, albo farba w stadium własnego życia. Cofnijmy więc rękę, bo chyba obca skoro nie potwierdza widoku oczu. Znowu architektura. Konkluzji nie ma ( chyba, że trzeba odstawić w końcu flaszkę) - bo spektakl trwa.... Mocne