Wyróżniono : 2023.11.16 : 11.10
Autorka i jej w spektakl jednego artysty. Monodram na wykrzyknik, dwoje oczu i ocean wody.
To pasja.
W fotografii jednego możemy być pewni: nieskończenie krótki moment uwięził niektóre żywota. Ich żar, namiętności, porywy i ocean nirwany.
W świecie realnym, końcowe napisy brutalne sprowadzą nas do codzienności. Ale tutaj ponownie wystarczy spojrzeć na zdjęcie. Po wewnętrznej stronie powiek wyświetli się film.
Za każdym razem inny.
Wyróżniono : 2023.11.02 : 21.37
Autor i projekcja trójwymiarowych obiektów, w wielowymiarowym wspomnieniu lata.
Pazur jakiegokolwiek buntu sprawnie został wygładzony prostą linią, krawędzią i granicą dojrzewającą pod południowym słońcem. W płonących drobinach kurzu.
Nostalgia.
Cienka gumka podświadomości, zdolna ciągnąć łososia przez tysiące mil obcych mórz.
Kiedy wszystko na drodze, toczy się na ogół w przeciwnym kierunku, tu mamy współstyczną do smaku imbirowego piwa i słodkich pierników. Posiedźmy w półcieniu.
Poczekajmy aż dogoni nas rozsądek.
Wyróżniono : 2023.10.14 : 18.24
Dawniejsza sztuka projekcji dostarczała tylko płaskich, sztywnych sylwetek. Oto stryj zanim się ożenił – mówiło się. Oto ciocia Mariola, jeszcze przed wyłysieniem.
Teraz, w świecie uogólnionych wyobrażeń, fotografia, zupełnie bez rozgłosu – wspięła się na szczyt spektakli oświetlonych. Sztuk zmaterializowanego echa, które nie zanika. Maestrii uwięzionego spektaklu.
Jak w tym zdjęciu, podbitym gronostajem miękkiej melancholii i surowych morałów.
Wyróżniono : 2023.09.27 : 18.56
PPPerz
Wehikułem Czasu nad Nilem na przełomie ...
Wiadomo z czym się Egipt kojarzy. Popularna maniera zdjęciowa to piramidy, twarz bez nosa na lwich łapach, karawany, wielbłądy... może jeszcze fasola.
Może jeszcze piłka nożna.
Ale... jak pisał Duane Michals:
- fotografia powinna prowokować i nie pokazywać tego, co jest znane. Nie wymaga ani wielkiej siły ani magii odtworzenie rzeczy na zdjęciu. Magią jest postrzeganie zjawisk w zupełnie nowy sposób".
Mamy właśnie tutaj tego przykład.
Mamy dostęp do niewidzialnego.
Do wymiaru, o którym dotąd dość niefrasobliwie myślano – że jest dopiero trzecim...
Wyróżniono : 2023.09.09 : 21.12
Autorka ostrożnie zbliża się do tezy, że w zasadzie wszystko jest w porządku, ale niebo na jej osobistej planecie , w tym momencie nie skłania do radości.
To impresja wywierająca wrażenie tylko jedną cechą. Zaciskającą się pewnością.
O niezmienności pewnych rzeczy.
A także wydarzeniami, które łatwo i swobodnie można sobie wyobrazić.
Patrzeć na fotografię, do nadać wyobraźni mobilność. Można mówić o nasileniu przenikliwości. O sile, która działa z głębi.
Bez względu na to, co zostało sfotografowane.
Wyróżniono : 2023.08.22 : 18.58
W konstrukcji nie do końca swobodnych ruchów, autorka, ożywiona falą przyboju — pochyliła się nad zagadnieniem pozornej beztroski.
Zapisany mokrym drewnem przekaz, umieściła na poligonie niewielu znaczeń, podlewanych nieco mistyką.
Na tle szarego, zdecydowanego flamenco, scenę stepowania pociągnęła werniksem znieruchomienia.
Doprawiła szarością i tak obmyśloną przekąskę podała na tacy. Wyobraźni do konsumpcji.
Proszę. Dziękuję. Do usług.
Wyróżniono : 2023.08.02 : 21.08
Fotografia stanowi ostateczną konstatację tego, że coś zostało rozpostarte przed naszymi oczami. „Oto co widać” czyli rzecz o cichej implozji jęków struny. Spazm wibracji w skardze na hałas, w pretensji na tłum, w proteście przeciw ciasnocie i rozpychania się łokciami lub po prostu – cicha medytacja na łonie natury.
Ale to egzegeza Freudowska, której tu przywołanie nie musi być prawdą.
Zasadniczą sprawą zatem może okazać się odczuwanie. Tak jak tutaj.
Nie mierzalne szkiełkiem i okiem.
Wyróżniono : 2023.07.17 : 19.54
- Pas - powiedziała autorka, i w swej podróży zrobiła przerwę.
Świat, w kropelki ubogacony, przedstawił się nam wizualnie.
Widok wystawił się na ostrzał spojrzeń.
Percepcyjni gracze pozostali przy stole.
To jednak tylko relacja z nietrwałych okoliczności, zatrzymanych ujęciem fotograficznym. Można powiedzieć: swobodna dystrybucja zdarzeń.
Autorka rozporządzając naszymi zmysłami, umieściła w pracowni wyobraźni jeden obraz.
I żyje on tam nadal wokół pewnego jednoznacznego sensu.
Wyróżniono : 2023.07.02 : 20.20
W swoich licznych wędrówkach po emanacjach, sceptycyzmach i optymizmach, autorka przedstawia raport ze swoich naturą malowanych wrażeń.
W niejawnym pokazie objawia coś, co w świetle dotykowych wyświetlaczy jest już dzisiaj niewidzialne. Pójdźmy więc.
Wejdźmy bez funkcji i przynależności w tę przestrzeń.
Czyż nie jest to artystyczna celebracja wzrostu i rozwoju? Tak, ale… To jeszcze czas układu. Czas ukazywania się. Czas głębi tego, co widzialne.
Czas, który wpuszcza się do domów, jak przyjaciela.
Wyróżniono : 2023.06.18 : 08.11
Dotychczas można się było w krajobrazie liczyć z jedną stałą, czyli świat podzielony w tonacji jedna trzecia.
Na górę i dół.
Plus wariacje.
Oto jednak — horror nierealności zakrył ręką usta.
Tutaj.
I zdecydował, że nie da się nagiąć tego obrazu do żadnych schematów.
Wyjdźmy zatem z niewolnictwa formuł, mimo że zaraz skarżyć się będziemy na brak luksusu w odbiorze.
Ale to nie nauka śpiewu przy goleniu.
To kilka zwolnionych i puszczonych samopas impulsów kwantowych.
I jedna stop-klatka, która oddala złudne poczucie szczęścia i stabilizacji w interpretacji.